wtorek, 5 marca 2013

Obiad z piekarnika, czyli toffi wciąż nie naprawiła plotera...

Nie mam pojęcia, na co mam ochotę ;)
Ostatnio 'piekarnikuję' - wczoraj kiełbaska pieczona z chlebem maczanym w jajku (idealne dla leniwych), dziś kurak z cebulką, ziemniaczkami i marchewką (zazwyczaj wyjadam tylko ziemniaczki z cebulą :))


Na Imany pewnie się już nie dostanę, więc na pocieszenie wybieramy się z grupą znajomych na spektakl "Kobieta pierwotna" z Hanną Śleszyńską - bilety czekają w moim nowym "druciaku" :)

Pogoda coraz piękniejsza!!! I tak pięknie pachnie powietrze!!!
A ja mam teraz problem pt. 'jaką sofę kupić' :)

14 komentarzy:

  1. zobaczyłam bilet....myślałam,ze jednak upolowałaś koncert:)
    "Kobieta pierwotna"zapowiada się zabawnie, więc miłej zabawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. często robię takiego kurczaka, a tą marchewkę najbardziej lubi Emilka :)
    a ja skórkę z kurczaka, taką przypieczoną :)
    kiełbasę tez bym zjadła, ale moja wątroba nie daje rady niestety.
    chleb w jajku za to uwielbia mąż :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no dokładnie! marchewka zawsze dla Miśki! :)
      skórkę ja też, chociaż zależy jaka wyjdzie :)
      za to udka ogólnie mi śmierdzą :)

      Usuń
  3. chleb w jajku kochają moje dzieciaki ;))))

    OdpowiedzUsuń
  4. u Ciebie zawsze tak pięknie, zawsze mam ochotę na zmiany po wizycie u Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) choć sama jestem na etapie zmian, ale nie mogę wszystkiego na raz...

      Usuń
  5. Cudowny druciak! Bardzo mi się podoba :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to pierwszy jaki w ogóle widziałam w sklepie, więc brałam bez zastanowienia :D

      Usuń
  6. eheh ależ tu przyjemnie, zostaję na dłużej:)

    OdpowiedzUsuń
  7. wygląda przepysznie :D oczywiście zostaje:D
    pozdr i zapraszam do nas

    OdpowiedzUsuń