Uwaga zaczynam!
Ciasto czekoladowe (bez mąki) z kremem raffaello:
Ciasto według
tego przepisu, tylko tym razem zrobiłam z mniejszych proporcji:
- 100 g masła
- 100 g połamanej na kostki ciemnej czekolady
- 3 jajka
- 1 łyżka kakao
- 100g drobnego cukru
Rozpuścić masło z czekoladą. Ostudzić. Zmiksować żółtka z kakao, dodać do ostudzonej czekolady i wymieszać. Mikserem ubić białka na sztywną pianę, dodawać partiami cukier i miksować aż piana będzie gęsta, sztywna i błyszcząca. Ubite białka wymieszać z masą czekoladową i wlać do przygotowanej formy, piec przez 25 - 30 minut. Wyjąć z piekarnika i ostudzić w formie (ciasto opadnie, tworząc wgłębienie, które wypełnimy musem/kremem). Nie wyjmować z formy.
Tym razem zamiast musu czekoladowego zrobiłam krem raffaello:
- 100g białej czekolady
- 1 śnieżka
- 330ml śmietany 30%
- wiórki kokosowe (ilość wedle uznania)
Czekoladę rozpuszczamy, studzimy. Śmietanę ubijamy mikserem, pod koniec wsypujemy śnieżkę, ubijamy. Dodajemy przestudzoną czekoladę i wiórki kokosowe, miksujemy do połączenia składników, przekładamy na ciasto i do lodówki (najlepiej na noc).
Pozostałym kremem przełożyłam kakaowe herbatniki z Biedronki ;o)
Po całej nocy w lodówce herbatniki są mięciutkie - to moje ukochane 'mleczne kanapki' od dziś :D
Sernik na herbatnikach:
- 120g herbatników (u mnie kakaowe)
- 60g masła/margaryny
Masło rozpuszczamy, herbatniki miksujemy na drobno. Jedno mieszamy z drugim i wykładamy dno blaszki.
masa serowa:
- 6 jajek
- 2/3 szklanki cukru
- 1kg sera w wiaderku
- 1 łyżka budyniu
- 100g roztopionego masła
- skórka pomarańczowa
Jajka ubijamy na jasną pianę, dodajemy cukier, dalej miksujemy.
Dodajemy ser a później resztę składników, wylewamy na przygotowany spód.
Pieczemy 20 minut w 180 stopniach a następnie 40-50 minut w 160 stopniach.
Po upieczeniu otwieramy drzwiczki piekarnika i studzimy... Później chłodzimy go w lodówce i polewamy polewą czekoladową ( u mnie gorzka czekolada rozpuszczona z łyżką masła).
No i pochwalę się przesyłkami, jakie otrzymałam... bo to istne szaleństwo!!! :D
Od Pampersa duża koperta zawierająca całą jedną pieluszkę!
Gdybym tych pieluszek nie znała to i tak bym nie poznała dzięki tej jednej sztuce...
chyba, że chodzi tylko o zapoznanie z wyglądem pieluszki :D
Ale i tak Hipp jest bardziej 'szalony'
Piękne kartonowe spore pudełeczko...
A wewnątrz szalona łyżeczka plastikowa!
Ajjjjj ile to papieru trzeba było dla niej zmarnować...
A jak tam u Was w nowym roku? :)